Deser a'la kopiec kreta - skropione cytryną banany, z puszystym jogurtem i czekoladowym ciastem |
Miał być piękny kopiec kreta, jednak tak czasami bywa, że wszystko idzie nie tak jak powinno. Najpierw nie było prądu i spód wyszedł zakalcowaty, ale dla smaku mu to nie zaszkodziło. Później śmietana nie chciała się ubić, zerwał się wiatr, śnieg z deszczem i takie tam, więc po nową było mi nie po drodze. Później znowu nie było prądu, a ręcznie śmietany ubijać jakoś nie miałam weny :) Ostatecznie więc wkurzyłam się i porzuciłam kopiec kreta, ale ciasta szkoda było mi wyrzucić, więc zrobiłam z niego deser.
Taki deser to idealny pomysł na wykorzystanie ciasta z zakalcem lub lekko przypalonego - wystarczy je obkroić i wykorzystać to, co dobre. Można też użyć lekko czerstwych resztek, z mokrym jogurtem będą smakować świetnie.
Deser można przygotować również z bitą śmietaną, choć wtedy trzeba się liczyć z tym, że będzie miał zdecydowanie więcej kalorii :)
Składniki (na 8 porcji):
- 3 banany
- sok z cytryny
- 400 gramów gęstego jogurtu typu greckiego
- cukier puder (do smaku)
- ok. 1 szklanki pokruszonych resztek ciasta (najlepiej czekoladowego)
- opcjonalnie: kilka kostek czekolady - pokrojone
- kilka malin do dekoracji (u mnie czarne maliny)
Przygotowanie:
1. Banany obierz ze skórki, pokrój w plasterki i dosyć obficie skrop sokiem z cytryny. Ułóż w kieliszkach lub szklankach.
2. Jogurt ubij lekko blenderem lub mikserem dodając cukier puder do smaku według upodobań. Wyłóż na banany.
3. Posyp obficie pokruszonym ciastem i opcjonalnie czekoladą. Udekoruj malinami.
Można przygotować deser mniej dietetyczny - zamiast jogurtu z bitą śmietaną :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!