Sama jestem w szoku, że takie połączenie przyszło mi do głowy - różowe, walentynkowe żelowe serducha! :D Eksperyment zakończył się sukcesem i wyszły żelki o ciekawym, nietypowym smaku, nie bardzo słodkie, takie jak lubię. Niewiele trzeba, żeby przygotować je samemu w domu. Przydadzą się foremki i odrobina cierpliwości, gdyż żelki trzeba z nich wyciągać naprawdę bardzo delikatnie.
Aby ułatwić sobie sprawę możesz foremki wyłożyć folią spożywczą, jednak wtedy będzie na żelkach widać "zmarszczki" :) Jeśli nie masz silikonowych foremek możesz wylać całość np. na talerz do zupy lub do płaskiego pojemnika, a następnie wyciąć mniejsze żelki foremkami do wycinania ciastek. Swoje żelki zabarwiłam w różnym stopniu czerwonym barwnikiem spożywczym. Można go oczywiście pominąć - wtedy będą jasnoróżowe, jak ta najjaśniejsza na zdjęciu.
Podana ilość składników wystarcza na ok. 1,5 silikonowej foremki do kostek lodu.
Składniki:
- 50 ml śmietanki 30%
- 175 ml wrzątku
- galaretka Winiary o smaku Pink Margarita
- opcjonalnie: barwnik spożywczy w kolorze czerwonym
Przygotowanie:
1. Galaretkę rozpuszczamy w 175 ml wrzątku, dokładnie mieszamy. Odstawiamy do całkowitego wystygnięcia.
2. Kiedy galaretka jest już zimna (!), wlewamy ją do śmietanki, szybko mieszając. Opcjonalnie dodajemy barwnik spożywczy i dokładnie mieszamy. Ja dodawałam go stopniowo, po każdej każdej porcji następne kilka kropli i uzyskałam taki efekt jak na zdjęciach :)
3. Przelewamy płyn łyżeczką do silikonowych foremek i wkładamy na kilka godzin do lodówki, żeby całkowicie stężały. Jak pisałam wyżej, można tez wylać je na głęboki talerz lub do płaskiego pojemnika, a po zastygnięciu wyciąć wzorki foremkami do ciasteczek, warto takie foremki moczyć sobie w gorącej wodzie, wtedy będzie łatwiej wycinać :) To samo dotyczy silikonu, jeśli potrzymasz go przez chwilę w ciepłej wodzie (tylko sam silikon, nie żelki!), łatwiej będzie wyciągnąć zawartość. Trzeba to robić powoli i delikatnie, bo łatwo je uszkodzić.
Warto wybrać proste foremki - jakieś cudaki z wąskimi fragmentami raczej się nie sprawdzą, żelki mogą się porozrywać i cała praca pójdzie na marne. Prosty i smaczny deser na tegoroczne Walentynki :) Przechowujemy w lodówce!
Składniki:
- 50 ml śmietanki 30%
- 175 ml wrzątku
- galaretka Winiary o smaku Pink Margarita
- opcjonalnie: barwnik spożywczy w kolorze czerwonym
Przygotowanie:
1. Galaretkę rozpuszczamy w 175 ml wrzątku, dokładnie mieszamy. Odstawiamy do całkowitego wystygnięcia.
2. Kiedy galaretka jest już zimna (!), wlewamy ją do śmietanki, szybko mieszając. Opcjonalnie dodajemy barwnik spożywczy i dokładnie mieszamy. Ja dodawałam go stopniowo, po każdej każdej porcji następne kilka kropli i uzyskałam taki efekt jak na zdjęciach :)
3. Przelewamy płyn łyżeczką do silikonowych foremek i wkładamy na kilka godzin do lodówki, żeby całkowicie stężały. Jak pisałam wyżej, można tez wylać je na głęboki talerz lub do płaskiego pojemnika, a po zastygnięciu wyciąć wzorki foremkami do ciasteczek, warto takie foremki moczyć sobie w gorącej wodzie, wtedy będzie łatwiej wycinać :) To samo dotyczy silikonu, jeśli potrzymasz go przez chwilę w ciepłej wodzie (tylko sam silikon, nie żelki!), łatwiej będzie wyciągnąć zawartość. Trzeba to robić powoli i delikatnie, bo łatwo je uszkodzić.
Warto wybrać proste foremki - jakieś cudaki z wąskimi fragmentami raczej się nie sprawdzą, żelki mogą się porozrywać i cała praca pójdzie na marne. Prosty i smaczny deser na tegoroczne Walentynki :) Przechowujemy w lodówce!
Wyglądają przeuroczo!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńświetnie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńMmmm pychota, domowe żelki. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńMmmm pychota, domowe żelki. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńEwa, wyglądają ślicznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim :)
OdpowiedzUsuńjeju, jakie śliczniutkie!
OdpowiedzUsuńJakie przegenialne! Po prostu boskie!
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu:D Wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńJakież urocze te Twoje serducha:-)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie urocze :) Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńmiałam ochotę robić kiedyś żelki własnoręcznie, ale nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Teraz dzięki Tobie już wiem i chętnie wykorzystam Twój przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika Fiszer