sobota, 1 października 2016

Tort z malinami i masą mascarpone

Tort z malinami i masą mascarpone


Ponad 2 miliony wyświetleń strony i prawie 1500 fanów na Facebooku oraz ponad 80 obserwujących na moim raczkującym Instagramie. Wow! Jestem pozytywnie zaskoczona, że mimo, że ostatnio zaglądałam tutaj tak rzadko, to jednak blog żyje dalej własnym życiem, a przepisy ciągle Wam służą :) Fajnie! :)



Tymczasem z okazji urodzin upiekłam lekki torcik z malinami i masą mascarpone. Było to już jakiś czas temu, ale wreszcie znalazłam chwilę, żeby wrzucić dla Was przepis. A warto się o taki torcik pokusić. Ciacho jest proste i bardzo smaczne, myślę że da sobie z nim radę początkująca pani domu. Krem na bazie mascarpone jest łatwy w przygotowaniu i nawet, jeśli z jakichś przyczyn nie ubiłaby Ci się bita śmietana, to z taką nieubitą też podobno wychodzi dobrze :) Jest on mega prosty, a lista składników jest krótka. Nie dodaję żadnych fixów, mixów czy śnieżek, bo dobrze trzyma się bez nich.

PS. "18-nastka" jest żartem, a fotek niestety więcej nie napstrykałam, bo szybko nie było już czego fotografować ;)

Tortownica o śr. 24 cm
SKŁADNIKI:

Biszkopt:

- 5 jajek
- szczypta soli
- 0,5 szklanki cukru
- 2 niepełne szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

Krem:

- 330 gramów śmietanki 30 lub 36%
- 500 gramów serka mascarpone
- cukier puder do smaku

Dodatkowo:

- duży kubek wystudzonej słabej herbaty z wyciśnięta połówka cytryny
- słoiczek dżemu malinowego (u mnie domowy)
- maliny do dekoracji - im więcej malin na wierzchu tortu, tym lepiej :)
- wafelki w czekoladzie do dekoracji (np. Prince Polo, Princessa, Pryncypałki itp)

PRZYGOTOWANIE:

1. Tortownicę wysmaruj masłem i wysyp mąką lub bułką tartą z wysuszonego biszkopta*.

2. Oddziel żółtka i białka jaj. Białka ubij ze szczyptą soli na sztywną masę. Cały czas miksując dodawaj powoli cukier, ubijaj aż całkowicie się rozpuści. Dodawaj po jednym żółtka, zmiksuj krótko.

3. Mąkę z proszkiem stopniowo przesiewaj do masy i delikatnie mieszaj łyżką (nie mikserem!).

4. Przelej masę do tortownicy. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piecz ok. 35 - 40 minut do suchego patyczka. Wyciągnij spód i wystudź.

5. Kiedy biszkopt zupełnie wystygnie przekrój go na dwa blaty oraz zetnij wierzch, aby ciasto było płaskie*.

6. Przygotuj masę: śmietankę ubij na sztywną pianę, dodawaj mascarpone cały czas miksując. Na koniec dodawaj przesiany (aby nie było grudek!) cukier puder do smaku. Nie podaję ilości, ponieważ jest to kwestia bardzo indywidualna. Ja lubię jak masa jest delikatna i nie bardzo słodka, więc dodaję go naprawdę niewiele.

7. Ułóż jeden blat ciasta na płaskiej desce lub innym płaskim pojemniku/naczyniu itp. Nasącz go połową herbaty z cytryną, a następnie obficie posmaruj dżemem malinowym. (Opcjonalnie: na dżem możesz wyłożyć trochę świeżych malin, ale wtedy możesz przygotować mniej masy, ponieważ będzie jej za dużo)**. Wyłóż około 2/3 masy na dżem, rozsmaruj równomiernie.

8. Następnie na masę połóż drugi blat, nasącz go pozostałą herbatą. Wierzch i boki posmaruj resztą kremu, na tarce ścieraj nad tortem wafelki, aż pokryjesz cały wierzch i boki. Następnie ułóż na wierzchu maliny - im więcej malin, tym lepiej (chyba, że są już w środku tortu). Ja użyłam tylu, ile widać na zdjęciu i czułam pewien niedosyt :) Mogło być więcej.

9. Na koniec wstaw tort do lodówki, żeby porządnie się schłodził.


* Ten patent podejrzałam na jednym z filmików Pawła Małeckiego. Ścięty z biszkoptu wierzch wystarczy wysuszyć w piekarniku, zmielić na bułkę tartą i będzie świetny do wysypywania blaszek :) Przyznam szczerze, że tym razem zjadłam jednak wszystkie resztki z herbatą :P

** Masy lepiej mieć ciut za dużo, niż żeby miało jej zabraknąć. Jeśli coś zostanie warto mieć np. gotowe spody do babeczek z kruchego ciasta, które można wypełnić kremem i udekorować dżemem i malinami. Możesz też przygotować z resztek masy proste desery, wystarczy, że w szklankach przygotujesz trochę galaretki, a gdy stężeje wyłożysz pozostałą masę oraz udekorujesz wafelkami :)

1 komentarz:

Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!