Zostało mi parę tych śmiesznych płaskich brzoskwiń, których nazwy nigdy nie mogę zapamiętać (wujek Google podpowiada, że UFO, ale pamiętam, że jest jeszcze jakaś bardziej profesjonalna nazwa).
Postanowiłam "sklecić" z nich coś na szybko, zajrzałam do lodówki i wyszedł mi taki oto deserek... Najwięcej czasu pochłania ubicie śmietany...
Składniki (na 4 porcje):
- 400g serka homogenizowanego (można go zastąpić jogurtem)
- 3 brzoskwinie
- kilka okrągłych biszkoptów
- małe opakowanie śmietany 30% i cukier puder do smaku
1. Na dno szklanki lub kieliszka kładziemy cienką warstwę serka, a następnie kruszymy 3-4 biszkopty na kawałki tak, żeby przykryć serek. Potem kładziemy drugą warstwę serka, trochę grubszą.
2. Brzoskwinie myjemy i kroimy na kawałki. Układamy na warstwie serka.
3. Na koniec ubijamy śmietankę z cukrem pudrem i wykładamy na wierzch każdej porcji. Całość można udekorować listkami mięty lub startą czekoladą..
Pełna dowolność w wyborze owoców;) Smacznego!
Przepis zgłaszam do akcji:
Bardzo lubię te brzoskwinie UFO. Tak samo jak deserki tego typu. Zdrowe i smaczne :)
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze ta bita śmietanka była mniej kaloryczna! Ale czasami trzeba sobie pozwolić ;)
Usuńuwielbiam szybkie desery, zawsze idealne gdy spada cukier :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!,
Szana,
www.gastronomygo.blogspot.com