Idealny serniczek na Święta:) Klasyczną "złotą rosę" przygotowujemy na kruchym cieście, ale taki na ciemnym "ciasteczkowym" spodzie wygląda moim zdaniem bardziej efektownie:)
Składniki na tortownicę 26 cm - może być odrobinę większa, ale wtedy przygotuj więcej ciasteczek na spód. Z mniejszej wypłynie ;)
Do przygotowania potrzebne są ziarenka z połowy laski wanilii. Drugą połowę oraz zewnętrzną część dorzuciłam do domowego cukru waniliowego i dosypałam cukru ;)
Składniki na spód:
- 200 g ciasteczek czekoladowych (najlepiej takich, które łatwo i dobrze się pokruszą)
- 100 g masła (pół kostki)
Składniki na masę serową:
- 1 kg pełnotłustego twarogu (używam takiego gotowego, zmielonego na sernik)
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mleka 3,2%
- 1/3 szklanki oleju
- ziarenka z połowy laski wanilii
- torebka budyniu waniliowego (takiego na pół litra mleka)
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 całe jajka
- 4 żółtka
- sok świeżo wyciśnięty z połowy małej cytryny
Składniki na piankę:
- 4 białka
- 0,5 szklanki cukru pudru
- szczypta soli
1. W rondelku rozpuszczamy masło. Studzimy. Ciastka dokładnie kruszymy. Mieszamy w misce z rozpuszczonym masłem i wyklejamy spód tortownicy. Podpiekamy w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 10 minut.
2. Mikserem w dużej misce łączymy ze sobą: twaróg, ziarenka z laski wanilii, cukier, budyń w proszku i mąkę ziemniaczaną. Powoli dodajemy mleko, sok z cytryny, żółtka, jajka i olej cały czas miksując.
3. Masę serową wylewamy na podpieczony spód i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 50 - 60 minut. Kiedy ładnie wyrośnie, a z wierzchu będzie rumiany przygotowujemy pianę z białek. Wyciągamy i zmniejszamy temperaturę w piekarniku do 160 stopni.
4. Białka ubijamy z solą na sztywną pianę. Dodajemy cukier puder i jeszcze chwilę miksujemy. Wykładamy pianę na wierzch ciasta. Pieczemy aż ładnie zarumieni się z wierzchu, czyli ok. 15 - 25 minut.
5. Niestety końcówka to już kwestia wyczucia:) Piana nie może za bardzo wyschnąć, bo nie pojawią się na niej złote kropelki, z kolei jeśli za mało podpieczemy będą zbyt duże;) Mojemu serniczkowi, który widzicie na zdjęciu zabrakło pięciu minutek do ideału ;)
6. Aby sernik nie opadł, kiedy uznamy, że jest gotowy wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i zostawiamy go w ten sposób na jakąś godzinkę. Następnie wyciągamy go i odstawiamy w chłodne miejsce do wystygnięcia, a na koniec do lodówki.
Polecam :)
PS. Kropelki pojawiają się dopiero, gdy sernik robi się zimny!
wow! przymierzam sie do tego ciasta juz od dluzszego czasu. na świeta musze koniecznie zrobic/pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjeden z najlepszych serników:)
OdpowiedzUsuń