Pierogi ruskie - moje ulubione :) |
Pierogi ruskie zawsze były moimi ulubionymi. Najbardziej kojarzą mi się z czasami studiów, kiedy przywoziłam od mamy całe tony różnych pierogów, krokietów, gołąbków itp (bo przecież 300 kilometrów do domu nie pokonywałam co tydzień) i upychałam w lodówce i zamrażalniku. Gdy tylko nie było czasu na porządny obiad, wyciągałam paczuszkę pierogów i "wuala" - obiad był gotowy :) Mama potrafi ulepić niesamowite, a wręcz nieprawdopodobne ilości pierogów i sporo jeszcze muszę trenować, żeby moje wyglądały tak jak jej:) Ale choć płaskie i nie tak kształtne, najważniejsze, że smakują tak samo!
W okolicach Łodzi, gdzie mieszkam obecnie, mam wrażenie, że ruskie nie są zbyt popularne - poprawcie mnie jeśli się mylę. :) Nie zapomnę jak mój szwagier konsumował je ze śmietaną i cukrem (tak, słone pierogi ze słodkim dodatkiem), bo tylko tak powinno się podawać pierogi z serem :) Przy okazji pozdrawiam szwagra! ;)
I mówcie co chcecie, ale po prostu żadne kupne nie mogą im dorównać. No zwyczajnie nie ma takiej opcji, jeszcze nie jadłam takich, które smakowałyby jak te własnej roboty. Ciasto jest zwykle grube, a pierogi napakowane prawie samymi ziemniakami i też w ilości skromnej. Dlatego warto poświęcić popołudnie, przygotować sobie własne, które parę dni mogą poleżeć w lodówce, a zamrożone można przechowywać bardzo długo :) Gorąco polecam!
Składniki na ciasto:
- 4 szklanki mąki pszennej
- 1 jajko
- ok. 1 szklanki ciepłej (nie gorącej!!) wody
- opcjonalnie: odrobina soli (ja nie dodaję, gdyż gotuję w osolonej wodzie!)
Składniki na farsz:
- 1 kg ziemniaków
- 0,5 kg twarogu (najlepiej tłustego lub półtłustego)
- 1 cebula
- łyżka oleju
- sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
1. Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie - można ugotować je dzień wcześniej. Cebulę kroimy w kostkę i rumienimy na łyżce oleju na złoto, odstawiamy do wystygnięcia. Ziemniaki przepuszczamy przez praskę lub maszynkę do mięsa wraz z cebulą i serem (w maszynce warto najpierw zmielić ser, a później ziemniaki). Dokładnie mieszamy. Doprawiamy farsz do smaku solą i pieprzem.
2. Mąkę wysypujemy na stolnicę, wbijamy jajko, dodajemy odrobinę wody i zagniatamy ciasto. Cały czas wyrabiamy dolewając stopniowo wodę, tyle ile wchłonie ciasto. Zagniatamy, aż będzie jednolite i elastyczne.
3. Odrywamy kawałek ciasta i wałkujemy na dosyć cienki placek. Szklanką wycinamy kółka, nakładamy po łyżeczce farszu i lepimy pierogi... i lepimy, i lepimy ;) Układamy na lekko podsypanym mąką blacie, aby się nie przyklejały.
4. Gotujemy partiami w osolonej wodzie - wrzucamy na wrzątek i wyciągamy po ok. 2 - 3 minutach od wypłynięcia. Układamy na talerzach do ostygnięcia.
UWAGI:
Sposób podania zależy od upodobań :) Można podawać pierogi ruskie ze skwarkami, podsmażoną cebulką, z boczkiem, z kwaśną śmietaną lub po prostu z roztopionym masłem (moja ulubiona opcja). No chyba, że spodobał Wam się pomysł mojego szwagra, żeby jeść je na słodko ;)
Pamiętaj, żeby nie kłaść mokrych pierogów jeden na drugim, ponieważ mogą się posklejać :) Dopiero kiedy pierogi wystygną i przeschną można je włożyć np. do plastikowego pojemnika do przechowywania żywności.
Pierogi ruskie można również zamrozić - najlepiej podzielić je w tym celu na porcje (takie na jeden raz). Później wystarczy je wrzucić na gorącą wodę i gotować do wypłynięcia lub wyjąć wcześniej, żeby się rozmroziły i podsmażyć na patelni.
Farsz również można urozmaicać dodatkami - np. ziołami - tymiankiem lub rozmarynem, a nawet miętą.
Pierogów ruskich nie należy kojarzyć z Rosją, gdzie nie są zbyt znane :) Nazwa wywodzi się od Rusi Czerwonej, czyli krainy historycznej na pograniczu Polski i Ukrainy - zainteresowanych odsyłam do Wikipedii ;) |
Uwielbiam ruskie :) to mój zdecydowany faworyt, na drugim miejscu są pierogi z soczewicą, zresztą kocham wszystkie pierogi.
OdpowiedzUsuńMaM takie same talerze :)
mmm bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńNa ile pierogów starczą składniki ?
OdpowiedzUsuńEhh :) No właśnie... z pierogami trudno to tak jednoznacznie określić - to zależy od różnych czynników, np. wielkości użytej do wycinania kółek szklanki czy tego ile farszu napakujesz do jednego pieroga. Generalnie z tej porcji wychodzi ich dosyć dużo. Razem było chyba ok. 5 - 6 dużych talerzy (ciasno ułożonych pierogów), minus to co potajemnie z talerzy znikało :)
UsuńZapomniałaś napisać, że cebulę przed zmieleniem i dołożeniem do farszu trzeba podsmażyc na oleju na złoto i razem z nim dodać do całości.
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga :) Dziękuję i już poprawiam :)
Usuń