czwartek, 10 października 2013

Lucynka II - łatwy tort z kremem mascarpone lub ciasto do kawy


Lucynka na blogu już gościła, choć w trochę innej wersji (zobacz: Lucynka). Opowiadałam Wam, że to moje ulubione ciacho do kawy, choć jego przygotowanie nie jest szybkie, to jednak w gruncie rzeczy jest łatwe. Tym razem przygotowałam zmodyfikowaną wersję na konkurs Kenwooda i wygrałam. Szkoda tylko, że nagrody nie uda mi się odebrać, bo były nią warsztaty z Tomaszem Dekerem, na które niestety nie dam rady pojechać :(

Lucynkę zazwyczaj piekę w dużej, prostokątnej blaszce. Tym razem upiekłam ją w okrągłej tortownicy o średnicy 26 cm. Zmniejszyłam w tym celu ilość składników. Do kremu postanowiłam dodać serek mascarpone, który nadaje mu dodatkowego smaczku :) 

Może nie jest to tak reprezentatywny tort jak te dekorowane masą cukrową, ale wielką zaletą Lucynki jest to, że może ją przygotować każdy - sam w domu i niedużym kosztem :) Poza tym jest pyszny, domowy i nie poznałam jeszcze osoby, której by nie smakował!

Podaję ilość składników na jeden spód, czyli trzeba przygotować wszystkie razy trzy. Spody pieczemy osobno, jeden po drugim, więc zajmuje to trochę czasu. 

Składniki na jeden spód:

- 2 jajka (oddziel żółtka od białek)
- 1/4 szkl. cukru
- 2 łyżki wody
- 1/3 szkl. mąki pszennej
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

+ do pierwszego spodu: 1/4 szklanki orzechów włoskich
+ do drugiego spodu: 1/4 szklanki maku
+ do trzeciego spodu: 1/4 szklanki wiórków kokosowych

Składniki na wszystkie warstwy kremu:

- 1 duże opakowanie śmietany 30% lub 36%
- 250 g serka mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- galaretka owocowa (w zależności od użytego koloru, uzyskamy inny kolor kremu)
- wiórki kokosowe do posypania wierzchu ciasta

Dodatkowo: 

- 2 łyżki likieru amaretto
- 3/4 szklanki ciepłej, przegotowanej wody

Przygotowanie: 

1. Spody przygotowujemy osobno, kiedy pierwszy wyciągniemy z piekarnika, przystępujemy do przygotowania drugiego. Za każdym razem najpierw do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy je na sztywną pianę. Następnie cały czas miksując dodajemy po kolei cukier, żółtka, 2 łyżki wody i mąkę z proszkiem do pieczenia. Miksujemy krótko, do uzyskania jednolitej masy. Wsypujemy orzechy włoskie (wiórki kokosowe lub mak) i mieszamy delikatnie łyżką. Wylewamy na tortownicę, której spód należy wcześniej wyłożyć papierem do pieczenia (tylko spód!!).

2. Pieczemy w temperaturze 180 stopni (bez termoobiegu) około 30 minut, do momentu aż ciasto ładnie się zarumieni.

3. Wyciągamy z piekarnika, odstawiamy na chwilę, żeby przestygło. Wyciągamy z papierem do pieczenia z tortownicy i również odstawiamy ją, żeby przestygła, a w tym czasie zabieramy się za przygotowanie drugiego spodu, a później również trzeciego.

4. Kiedy wszystkie spody są upieczone i całkiem zimne możemy przystąpić do przełożenia ciasta kremem. W tym celu wcześniej musimy przygotować galaretkę. Rozpuszczamy ją w szklance (!!) wrzątku i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia w chłodne miejsce. Wkładamy pierwsze przygotowane ciasto do blaszki i nasączamy wodą wymieszaną z likierem amaretto (3/4 szklanki dzielimy na trzy spody).

5. Śmietanę ubijamy na sztywno. W osobnym naczyniu ubijamy krótką chwilę serek mascarpone z cukrem pudrem, a następnie dodajemy śmietanę i miksujemy tylko do połączenia się składników. Powoli, cienkim strumieniem, wlewamy wystudzoną galaretkę, cały czas miksując, również tylko do wymieszania się składników. Masę dzielimy na trzy części - dwie do przełożenia spodów i trzecią mniejszą do posmarowania wierzchu i boków tortu.

6. Wykładamy część masy na pierwszy spód, rozprowadzamy w miarę równo i układamy na wierzch drugi delikatnie dociskając. Nasączamy go wodą z likierem i wykładamy drugą część masy. Ponownie rozprowadzamy i przykrywamy trzecim spodem. Pozostałym kremem smarujemy boki i wierzch tortu. Na koniec posypujemy wiórkami kokosowymi lub dowolnie dekorujemy :)

7. Odstawiamy do lodówki na kilka godzin. Tort jest gotowy, gdy galaretka w kremie stężeje.




8 komentarzy:

  1. Bardzo pięknie wyszedł:) bo wszystkie warstwy są równiutkie bardzo:)) moim zdaniem sa ładniejsze takie torty niż te z masą cukrową. Przecież taka masa jest nie jadalna! ( nie lubie jej smaku) a z takiego ciastunia to nic nie zostaje można zjeść wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. a kiedy dodajemy galaretkę? bo według przepisu studzi się w szklance???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga :) Już poprawiłam - galaretka jest ostatnim składnikiem kremu jaki dodajemy - ważne, żeby była zimna, ale nie sztywna i wlewamy ją cienkim strumieniem.
      Dziękuję i pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Witam
    Duże opakowanie śmietany tzn. litrowe?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, chodzi o największą śmietanę jaka jest dostępna w plastikowych kubeczkach, one mają ok. 330 GRAMÓW. Przy najbliższej okazji postaram się uzupełnić przepis o dokładną ilość w ml :)

      Usuń
  4. Pani Ewo
    Proszę o podpowiedź czym mogę zastąpić amaretto?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie powinno sprawdzić się też malibu lub rum, ale jeśli ciasto mają jeść też dzieci, to najprościej tak jak to robi moja mama - woda z cytryną :) Na 3/4 szklanki wody wystarczy mniej niż połowa cytryny.
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Bardzo dziękuję za odpowiedź :))

    OdpowiedzUsuń

Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!