Czy ja wspominałam, że listopad jest dla mnie w tym roku wyjątkowo pechowy? Choć może nie do końca, bo jednak udało mi się wygrać
w konkursie organizowanym przez markę Kenwood zaproszenie na czekoladowe warsztaty. Było jednak gorąco, bo ledwo udało mi się na nie dotrzeć :) A właściwie zimno, bo dotarłam bardzo zmarznięta, godzinę po czasie :) Na szczęście - CZEKOLADOWE warsztaty wiążą się z tym, że wszędzie dookoła jest pełno pysznej CZEKOLADY, więc udało mi się szybko rozgrzać i poprawić sobie nastrój.
Warsztaty odbyły się w Akademii Czekolady Barry Callebaut w Łodzi, a poprowadził je Piotr Chylarecki, którego miałam przyjemność spotkać już na finale konkursu BlogerChef, gdzie moje siostrzenice wykonały pod jego okiem pyszne czekoladki, a my z siostrą upiekłyśmy rewelacyjne biszkopty i brownie... Na brownie muszę koniecznie odgrzebać przepis i zrobić je w domu :)
|
Na warsztatach przygotowaliśmy indywidualnie udekorowane torty - ten na zdjęciu to właśnie mój, na koniec posypałam go jeszcze delikatnie złotem i... zapomniałam zrobić zdjęcie ;) |
W profesjonalnie wyposażonych wnętrzach Akademii mieliśmy do dyspozycji nie tylko w ogromną ilość czekolady i dodatków, ale również sprzętów, którymi równie dobrze można by wyremontować mieszkanie :) Były szpachelki, opalarki, kompresor, pistolety lakiernicze... a wszystko to niezbędne do przygotowania tortów.
Wśród uczestników były również "stare" i "nowe" koleżanki blogerki -
Agnieszka,
Kasia,
Asia,
Magda i
Ania, bardzo się cieszę, że mogłam je spotkać :) Pod okiem Piotra przygotowaliśmy nasze piękne torty. Najpierw powstały biszkopty - niestety tą część znam tylko z opowieści dziewczyn, bo jak już wspomniałam, początek warsztatów niestety mnie ominął. Kiedy dotarłam przygotowywaliśmy masy i kremy do tortów, które przy użyciu robotów kuchennych Kenwooda z funkcją podgrzewania robiło się mega szybko i łatwo. Robot za nas pilnował odpowiedniej temperatury, dzięki czemu nie musieliśmy się martwić, że coś pójdzie nie tak.
|
A tak wyglądały nasze torty na etapie przygotowania. |
Najprzyjemniejszą częścią warsztatów była dekoracja tortów.
Najpierw uczyliśmy się różnych sposobów temperowania czekolady. Niewątpliwie największą frajdę sprawiało wylewanie na marmurowy blat pół kilograma płynnej czekolady i rozsmarowywanie jej na prawo i lewo po całym blacie - nie próbujcie tego w domu, przerażenie w oczach rodziny gwarantowane ;) Każdy ze swojej porcji przygotowywał dekoracje - powstały rurki, choinki, cieniutkie płaty czekolady z różnymi dodatkami, a do wyboru była ich cała masa ze złotem w proszku włącznie :)
|
Mmm... jak sobie przypominam to jeszcze mi ślinka cieknie ;) Taką pyszną przekąskę przygotował nam Piotr w wolnej chwili... |
|
A cóż mogło być na deser, jeśli nie tort?? |
Nasze torty zostały też "polakierowane" specjalną mieszanką upłynnionej czekolady :D Później Piotr pomógł nam opakować je na różne sposoby płatami czekolady dookoła, a na koniec każdy samodzielnie udekorował je tym, co wcześniej przygotował.
Dziękuję bardzo przedstawicielkom marki Kenwood za zaproszenie na świetnie zorganizowane warsztaty i mam nadzieję, że częściej będziecie pojawiać się w Łodzi :)
Choć byłam tak zaaferowana czekoladowym rajem, że zrobiłam niewiele zdjęć, to jednak udało mi się uchwycić kilka tortów przygotowanych przez innych uczestników :)
|
Czekoladę, którą obłożone są torty formowaliśmy przy pomocy ciepła naszych dłoni!! |
|
Również wszystkie dekoracje przygotowywaliśmy własnoręcznie. |
|
A jeśli chodzi o dodatki, to naprawdę było w czym wybierać: przeróżne orzechy, kwiaty, no i oczywiście mnóstwo pysznej, wysokiej jakości czekolady :) |
|
Niektórzy podeszli do tematu świątecznie - bardzo żałuję, że nie widziałam jak powstawały te choinki :) |
|
Każdy do tematu podszedł inaczej - niektórzy na bogato... |
|
... a inni skromnie. Ale wszyscy bawili się świetnie i byli zadowoleni z efektów, a każdy tort był piękny i inny niż wszystkie :) |
ile czekoladowych pyszności:)
OdpowiedzUsuńale cuda zrobiliście!!!
OdpowiedzUsuńhmm pistolety cukiernicze - intrygujące :)
Jeszcze nie byłam na żadnych warsztatach, ale chciałabym to zmienić:)
OdpowiedzUsuń