czwartek, 21 listopada 2013

Lista życzeń - czyli książka kulinarna w prezencie na Święta...

Święta dopiero za miesiąc, ale wychodzę z założenia, że o prezentach lepiej myśleć za wcześnie niż na ostatnią chwilę. Te kupowane na szybko, byleby tylko coś kupić nie zawsze są trafione. Dziś chciałabym Wam pokazać kilka fajnych książek kulinarnych, które są prezentem nie tylko ładnym, ale i praktycznym :) Ale, ale... uwaga do Panów!! Pamiętajcie, że nie każda małżonka ucieszy się z takiego prezentu! Są takie, które mogą się pogniewać, że wysyłacie je do kuchni, ale sami znacie swoje żony najlepiej ;) 




Kolejność zupełnie przypadkowa (chociaż może podświadomie, jakaś nieprzypadkowa??). Podzielcie się czy zgadzacie się z moimi wyborami :) Właściwie to wszystkie te książki są na mojej "liście życzeń", jedyna, którą mam w swojej biblioteczce to ta Davida Lebovitza, "najbrzydsza" wizualnie, ale tak ją lubię, że nie mogłam pominąć :) 

Źródło zdjęcia: znak.com.pl

Paulina Wnuk "Kuchnia filmowa" - chętnie zobaczyłabym ją w swojej biblioteczce. Książka zbiera same pozytywne opinie i jest dosyć wyjątkową pozycją, jeśli chodzi o wydawnictwa kulinarne. Paulina jest przesympatyczną osobą i wykonała kawał dobrej roboty, zarówno prowadząc swojego bloga, jak i przygotowując tę właśnie książkę. Sam pomysł przygotowania potraw "filmowych" był strzałem w dziesiątkę i choć widziałam już próby "zgapiania", to strona Pauliny jest nie do podrobienia :) Gratulacje!!
Źródło zdjęcia: jednosc.com.pl

"Smaki kuchni włoskiej. Sztuka kulinarna i najlepsze potrawy" - przepięknie zapowiadający się album - kolejna pozycja Wydawnictwa Jedność, na którą czekam z niecierpliwością, a ponieważ ich książki zawsze są pięknie wydane, idealnie nadają się na świąteczne prezenty. Produkty używane w kuchni włoskiej również na naszych stołach goszczą często, dlatego powinna się spodobać nie tylko fanom "włoszczyzny". Książka dostępna będzie w sprzedaży od 10 grudnia, a jej zawartość można podejrzeć tutaj

Źródło zdjęcia: wydawnictwoliterackie.pl

Julia Child "Gotuj z Julią" - mam takie głupie wrażenie, że mają ją już wszyscy, tylko ja jeszcze nie :) Ale może to tylko złudzenie. W każdym razie przepisy tej pani są podobnież niezrównane i chciałabym na własnej skórze to sprawdzić. 

Źródło zdjęcia: empik.com

Dorota Świątkowska "Moje wypieki i desery" - kolejna na mojej "liście życzeń", pięknie wydana książka, jednej z najbardziej znanych blogerek kulinarnych. Niewątpliwą zaletą książki jest autentyczność - pani Dorota sama gotuje i robi piękne zdjęcia swoich potraw, wszystko jest więc "prawdziwe". Najbardziej nie lubię w książkach, gdy w przepisie jest jedno, a na zdjęciu co innego. Tutaj na pewno tak nie będzie. 

Źródło zdjęcia: matras.pl

Jeffrey Hamelman "Chleb. Techniki wypieku, przepisy, wskazówki" - to na pewno książka, która ucieszyłaby obie moje siostry. Uznawana za biblię chleba... a ponieważ domowe pieczywo jest ostatnio w modzie, to warto o tej pozycji pamiętać :)

Źródło zdjęcia: empik.com

David Lebovitz "Słodkie życie w Paryżu" - może już stare i niemodne, ale wciąż mile wspominam lekturę. Może nie jest to piękne, albumowe wydanie, ale za to cena przyzwoita. Moją recenzję książki znajdziesz tutaj. 

Źródło zdjęcia: empik.com
Źródło zdjęcia empik.com

I dwie ostatnie pozycje, które śnią mi się po nocach i nie mogę o nich zapomnieć :) "Fotografia kulinarna. Od zdjęcia do arcydzieła" i "Ujęcia ze smakiem. Kulisy fotografii kulinarnej i stylizacji dań" - kolejne książki, na które szkoda mi kasy, a które chciałabym mieć :) A jeśli macie w rodzinie autorkę/autora kulinarnego bloga, to będzie to na pewno trafiony prezent, jeśli jeszcze którejś z tych książek nie mają ;) 

A może znacie jeszcze jakieś fajne książki, które powinny śnić mi się po nocach? Chętnie przeczytam o tym w komentarzu :) Zapraszam też do dyskusji na funpage'u :) 

7 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuję za tak miłe słowa! :* :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Chleb" J. Hamelmana już mam i gorąco polecam, a z Twojej listy porosiłabym Św. Mikołaja o "Gotuj z Julią":-)

    OdpowiedzUsuń
  3. @W pewien sposób masz rację Ewo, ponieważ nie powinnam Zuzi dyskryminować, ale kiedy słyszę po raz enty od trzynastolatek, że ludzie nie powinni się ciąć bo skóra to nie papier to normalnie ciarki mnie przechodzą.

    OdpowiedzUsuń

Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!