Kolejny weekend na działeczce... W sobotę na śniadanie miały być jajka na miękko... Miały. Pojechałam rano po pyszny wiejski chleb, a kiedy wróciłam i wysiadłam z auta wyrósł koło mnie śliczny maślaczek ;) Oczywiście plany śniadaniowe uległy zmianie, a po piętnastu minutach buszowania pomiędzy sosenkami miałam to, co na zdjęciu :) Wystarczyło ;)
Maślaki to moje ulubione grzyby do jajecznicy :) Krótka instrukcja wykonania:
Składniki (2 porcje):
- maślaki
- 4 -5 jajek
- łyżka masła
- sól
- opcjonalnie: mała cebula, pieprz
Przygotowanie:
1. Maślaki obieramy ze skórki, korzonki delikatnie czyścimy nożykiem. Kroimy je w kostkę.
2. Rozgrzewamy masło na patelni, a kiedy się roztopi wrzucamy grzybki (i ewentualnie pokrojoną w kostkę niedużą cebulkę). Delikatnie solimy i porządnie podsmażamy kilka minut.
3. Wbijamy jajka i jeszcze raz solimy. Smażymy dopóki jajka się nie zetną.
Prosta sprawa, a ile radości - zwłaszcza z pysznym, świeżym chlebem ;)
A na zdjęciu fragment polowych warunków, w jakich powstała moja jajecznica... Butla z gazem i palnik, drewniany stół (hand made by M.) i nie za młode, nie za piękne krzesełka turystyczne ;)
ooooooo rany jadłabym!!!
OdpowiedzUsuńpo huju!!!
OdpowiedzUsuńale, że aż taka dobra? ;P
UsuńSam to dziś zjem :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie zrobiłam z pierwszych maślaków :) booooskie :)
OdpowiedzUsuńStrasznie zazdroszczę :D u mnie jeszcze w tym roku się nie pojawiły :)
UsuńPrzed chwilą zjadłem z dokładką ;DD Mniam
OdpowiedzUsuńJa właśnie smaze maslaczki z cebulka, dodam jajka i..... Poezja :-)
OdpowiedzUsuń