Z podanych składników wyszło mi raz 13 babeczek z borówkami, a drugi raz 15 trochę mniejszych z malinami (przy najbliższej okazji postaram się tak dopracować przepis, żeby było perfekcyjne 12 sztuk). Zanim zaczniesz przygotowywać masę, rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
Składniki suche:
- 300g mąki pszennej
- 150g cukru
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka sody
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 płaska łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli (dosyć spora)
Składniki mokre:
- pół szklanki oleju
- szklanka jogurtu naturalnego
- 1 jajko
Dodatkowo:
- 1,5 szklanki borówek amerykańskich, jagód, malin lub innych owoców.
Przygotowanie:
1. W dwóch osobnych miskach dokładnie mieszamy składniki suche i mokre. Te drugie powinny stworzyć jednolitą masę.
2. Wsypujemy składniki suche do mokrych i krótko mieszamy łyżką - tylko tyle, żeby wszystkie się dobrze połączyły. Do otrzymanej dosyć gęstej masy dodajemy owoce i delikatnie mieszamy. Najbardziej trzeba uważać przy delikatnych malinach, ale jak się trochę "rozwalą" to nic nie szkodzi, muffiny i tak będą pyszne ;)
3. Przekładamy masę po sporej łyżce do wyłożonej papilotkami blachy na muffiny. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 200 stopni. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze 15 - 20 minut.
4. Kiedy nasze muffiny są już ładne i rumiane wyłączamy piekarnik i zostawiamy je w nim jeszcze na parę minut. Nie wyciągałam moich muffinów od razu, zostawiłam je w uchylonym piekarniku, żeby powoli przestygły.
Najlepiej smakują, gdy są jeszcze trochę ciepłe, ale później też są pyszne.
Smakowicie wyglądają, aż zrobiłam się głodna :-)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę apetyczne :) lubię muffiny z owocami, można dowolnie eksperymentować...
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w akcji muffinkowej :)
Wypróbowane. Polecam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :)
OdpowiedzUsuńAleż apetycznie wyglądają, muszę spróbować, chociaż pieczenie to nie jest moja mocna strona:)
OdpowiedzUsuń