poniedziałek, 21 stycznia 2013

Pani Cupcake, czyli nowa kawiarnia na mapie Łodzi

Jestem wielką fanką wszelkiego rodzaju babeczek, dlatego z przyjemnością pojechałam na otwarcie Pani Cupcake (Piotrkowska 89 - w bramie). Wiem, że w Łodzi jest już podobne miejsce - Babkarnia, jednak nigdy tam nie byłam, więc żadnych porównań nie będzie.




Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie pomyliła i nie łaziła w kółko jak głupek po Pietrynie, bo zamiast 89, szukałam numeru 98. A tam nijak żadnej bramy nie było i może to i lepiej ;) W końcu udało mi się przebrnąć przez śnieg, zaspy, mróz i zamówić sobie gorącą kawę i babeczkę Oreo u Pani Cupcake. A zdobycie krzesełka w dniu otwarcia trzeba przyznać nie było łatwym zadaniem!

I generalnie pierwsze wrażenie było... "wow", ale fajnie, szkoda, że tak daleko. Bardzo ciekawy i dopracowany jest wystrój kawiarni, prosty, estetyczny, ale dbałość o każdy szczegół jest w tym miejscu fascynująca! Od ogólnej kolorystyki, przez wszelkie drobiazgi (np. zegar na ścianie), aż po... toaletę z różową deską:) Tylko jedno małe "ale" - na co dzień lubię duże okna, jednak denerwowało mnie, że wszyscy przechodzący akurat ludzie zaglądali mi w talerzyk.

Cupcake z bardzo modnym ostatnio ciasteczkiem Oreo był pyszny. Tak swoją drogą zastanawiam się nad fenomenem tych całych "Oreo". Co te ciasteczka w sobie mają? Reklama do bani, a ciasteczko jak ciasteczko, więc skąd ten szał? W każdym razie babeczka mięciutka, pyszny krem, chociaż mogłoby być go więcej. Efekt psuły tylko "upierdliwe" papilotki, od których ciasto nie chciało odchodzić. W zasadzie szczegół, ale istotny jeśli brać pod uwagę charakter tego miejsca. Świetny był cupcake-potworek dla dzieciaków.

Śliczny cupcake marchewkowy
Również obsługa w kawiarni jest przesympatyczna. Kobitki, chociaż w dniu otwarcia lekko zestresowane (kto by nie był?!), mimo wszystko uśmiechnięte, a atmosfera rodzinna. Najbardziej przypadła mi do gustu kuchnia zaraz za kasą - każdy może podejrzeć babeczki w piekarniku, a ja lubię widzieć w jakich warunkach było wyprodukowane to, co zjem:)

Pani Cupcake jest ciekawym miejscem na kulinarnej mapie Łodzi, ale czy poszłabym tam jeszcze raz? Co przemawia za? Jeśli umówię się na kawę to większy wybór będę miała w jakimś Coffee Heaven... Czy umówię się z kimś "na babeczkę"? W sumie... nie wiem. Gdyby to było w moim mniejszym mieście, gdzie do wyboru jest McDonald's i Sphinx pewnie bywałabym regularnie... Na pewno warto zajrzeć choć raz i przekonać się czy jest to miejsce, do którego będziesz wracać.

A tak wyglądał cennik w dniu otwarcia:




3 komentarze:

  1. widziałam duzo promocji związanej z otwarciem na facebooku, chętnie spróbowałabym takiej babeczki, ale Warszawa a Łódź to jednak mała podróż jest ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Warszawie też na pewno są gdzieś dobre babeczki ;)

      Usuń
  2. Muszę się tam wybrać:) Słyszałam dobre opinie, więc może niedługo... Fajna relacja:)

    OdpowiedzUsuń

Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!