niedziela, 31 marca 2013

Galaretka z ozorków wieprzowych

Dzisiaj na blogu występy gościnne ;) Galaretka z ozorków wieprzowych. I choć ja osobiście za tego rodzaju potrawami specjalnie nie przepadam, to jest to pierwsza galaretka, która rzeczywiście mi smakowała, zasłużyła więc w pełni na publikację ;)



Przepis pochodzi z książki "Kuchnia polska" z roku 1965. Natomiast prezentowaną na zdjęciach galaretkę wykonał mój szwagier - Marcin. A autorką serwetki jest moja siostra :)

Składniki (4 talerze galaretki):

- 4 ozorki wieprzowe
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- kawałek selera
- kawałek pora
- mała cebula
- ząbek czosnku
- szczypta majeranku
- 2 liście laurowe
- 5 ziarenek pieprzu czarnego
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- białko jaja kurzego (surowe)
- łyżka octu
- 3 łyżki żelatyny
- sól, pieprz do smaku

Do dekoracji:

- pół puszki groszku
- 1 jajko ugotowane na twardo
- pokrojona w plasterki marchewka z wywaru

Przygotowanie:

1. Warzywa z majerankiem, ziarnami pieprzu i ziela angielskiego oraz czosnkiem i liśćmi laurowymi wkładamy do garnka o pojemności 2 litrów i zalewamy do pełna gorącą wodą. Gotujemy, aż warzywa będą miękkie, wyciągamy je.

2. Do wywaru wkładamy oczyszczone ozorki. Na bardzo małym ogniu gotujemy do miękkości (ok. 1,5 godziny). Wywar będzie mętny i nie należy się tym przejmować, ponieważ później go sklarujemy. Na tym etapie doprawiamy go do smaku pieprzem i solą.

3. Miękkie ozorki wyciągamy i obieramy ze skóry. Kroimy po skosie na plastry grubości ok. 0,5 cm. Układamy w głębokim talerzu. Dekorujemy plasterkami jajka, ugotowanej marchewki z wywaru oraz groszkiem.

4. Przystępujemy do najważniejszego - klarowania galaretki. Do ostudzonego do temperatury pokojowej wywaru dodajemy białko i mieszamy, aż połączy się z wywarem. Żelatynę wsypujemy do kubka i zalewamy do połowy jego wysokości zimną wodą, dokładnie mieszamy. Spęczniałą żelatynę dodajemy do wywaru i znowu mieszamy. Na koniec wlewamy łyżkę octu.

5. Podgrzewamy na wolnym ogniu cały czas mieszając (nie wygląda to zbyt atrakcyjnie). Kiedy wywar się zagotuje, przecedzamy go przez lnianą ściereczkę.

6. Tak przygotowanym wywarem zalewamy ozorki ułożone na talerzach. Odstawiamy do wystygnięcia, a chłodne wstawiamy do lodówki.

Podajemy z zimnym, ostrym sosem.

3 komentarze:

  1. Hm, też nie przepadam za galaretkami... :) ale ozoroki lubię, więc może i ta galaretka by miposmakowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham galarety!!!! uwielbiam!!!!
    z ozorków nie jadłam ... ostatnio szukałam ozorków na sos i nigdzie znaleźć nie mogłam ....

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że teraz tak mało robi się galaret.

    OdpowiedzUsuń

Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!