oryginale ;)
Do kompletu polewa z miodową nutką - pycha! Choć nie było o tym mowy w przepisie, postanowiłam wystudzić sernik powoli w piekarniku. Dzięki temu serniki mniej opadają i pozostają wilgotne :)
Nie wiem czy powinnam to pisać, nie chcę nikomu robić reklamy, ale dobry twaróg, to podstawa udanego sernika, a mi wszystkie najlepsze wychodzą ostatnio z twarogiem sernikowym z Włoszczowy.
Uwaga: margarynę można zastąpić kostką masła (200 g).
Składniki - masa serowa (tortownica 26 - 28 cm):
Wszystkie powinny być w temperaturze pokojowej!
- 1 kg sera twarogowego
- 8 małych lub 6 dużych jajek
- 250 g margaryny
- 1 1/3 szklanki cukru
- 2 czubate łyżki mąki pszennej
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 nieduże, ugotowane (bez soli) ziemniaki (można pominąć)
- 1 laska wanilii (można zastąpić cukrem waniliowym)
- 100 g czekoladowych kropelek (lub drobno posiekanej czekolady)
- opcjonalnie: zamiast czekolady można dodać bakalie
- margaryna i bułka tarta do formy
Składniki - polewa:
- 100 g masła
- 1/2 szklanki cukru pudru (może być nawet odrobinę mniej)
- 1 łyżka miodu
- 2 czubate łyżki gorzkiego kakao
- 2 łyżki zimnej wody
Przygotowanie:
1. Margarynę ucieramy mikserem z cukrem. Cały czas miksując, dodajemy po 1 żółtku. Następnie dodajemy ziemniaki, twaróg, mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną, ziarenka z laski wanilii. Miksujemy chwilę, aż wszystkie składniki dobrze się połączą.
2. Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy do masy serowej i delikatnie mieszamy łyżką.
3. Do wysmarowanej margaryną i wysypanej bułką tartą blachy przelewamy część masy, tak aby zakryła dno. Dodajemy część czekoladowych kropelek. Przelewamy następną warstwę masy (ok. 1 cm) i wsypujemy kropelki, a następnie dodajemy resztę masy.
4. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni ("góra-dół", bez termoobiegu). Pieczemy ok. 60 minut. Jeśli sernik będzie się za bardzo przypiekał z wierzchu zmieniamy ustawienie piekarnika tylko na "dół".
5. Na koniec wyłączamy piekarnik i zostawiamy ciasto na ok. godzinę, półtorej. Po tym czasie uchylamy drzwiczki i zostawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Uwaga! Ponieważ piekłam sernik w tortownicy, która nie jest specjalnie szczelna na wszelki wypadek przed wysmarowaniem wyłożyłam ją dokładnie folią aluminiową.
Przygotowanie polewy:
1. Rozpuszczamy w rondelku masło, dodajemy cukier i miód, podgrzewamy aż dobrze się rozpuszczą. Dodajemy wodę i kakao, mieszamy. Czekamy aż się zagotuje i wyłączamy.
2. Smarujemy sernik ciepłą, ale nie gorącą polewą. Wstawiamy na godzinę lub dwie do lodówki, żeby polewa zastygła.
Wesołych Świąt i mnóstwa pyszności!! :)
Wygląda bajecznie ;D
OdpowiedzUsuńSerniczek to jednakowoż najlepsze ciasto pod słońcem :) KAŻDY SERNICZEK :)
OdpowiedzUsuńlubię serniki bez spodu :)
OdpowiedzUsuńWitam. Można dodać zamiast czekolady brzoskwinie??
OdpowiedzUsuń