To zdecydowanie wersja dania dla dorosłych, chyba że wasze pociechy lubią ostre smaki :) Jeśli nie wystarczy, że pominiecie pieprz cayenne i będzie pyszna potrawa dla całej rodziny. Dzięki jogurtowi mięso jest super wilgotne w środku.
Zazwyczaj preferuję raczej łagodne smaki, ale że akurat byłam mega przeziębiona i niewiele czułam, to tak mi się "sibnęło" tego pieprzu cayenne i wyszło super :) Jakoś się to "sibnęło" ostatnio do mnie przyczepiło - nie wiem od kogo... mówi się tak w jakimś regionie?
Dużą zaletą jest czas przygotowania :) Dobrze jak mięso poleży pół godzinki w marynacie, ale cała nasza robota to wymieszanie składników i wstawienie mięsa do piekarnika!
Składniki:
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- 90 g jogurtu naturalnego (pół małego pudełeczka)
- łyżeczka pieprzu cayenne
- 0,5 łyżeczki soli
- 0,5 łyżeczki tymianku
- 2 łyżeczki miodu
- szczypta pieprzu
- łyżeczka mielonego czosnku (nie granulowanego!) lub ząbek świeżego
- 0,5 kostki sera feta (opcjonalnie)
Przygotowanie:
1. W miseczce dokładnie mieszamy jogurt, miód i wszystkie przyprawy.
2. Pierś z kurczaka kroimy na mniejsze części: czyli odkrawamy małe polędwiczki, a "resztę" piersi kroimy wzdłuż na pół na cieńsze plastry. Razem otrzymujemy sześć kawałków ;)
3. Mieszamy dokładnie mięso z marynatą. Zostawiamy na pół godziny w temperaturze pokojowej.
4. Rozgrzewamy piekarnik do 210 stopni (bez termoobiegu). Przekładamy mięso do naczynia żaroodpornego z całą marynatą i pieczemy bez przykrycia ok. 20 - 30 minut. Jeśli zdecydujesz się na wersję z serem, po przełożeniu piersi do naczynia posyp je z wierzchu pokrojoną w kostkę lub paski fetą.
Podajemy z ryżem lub ziemniakami.
Muszę zrobić to danie! Po prostu muszę!
OdpowiedzUsuńGohaa, jeśli zrobisz to daj znać jak wrażenia :) A ja próbowałam upolować Ci kosa, ale prześladowały mnie tylko sójki i wiewiórka! A ta wiewiórka to jak na złość, zawsze jak odłożyłam aparat :(
UsuńBrzmi kusząco :-)
OdpowiedzUsuńsą czasem takie słowa, że przylegają, oj są:D
OdpowiedzUsuńA kurczaka w takiej marynacie musi być nieziemski, mmm:)
Nigdy nie jadłam potraw z pieprzem cayenne, ale chciałabym spróbować :). To danie z Twojego przepisu wygląda genialnie, a przede wszystkim nie jest czasochłonne - myślę, że to dobry pomysł na kolację czy nawet obiad :).
OdpowiedzUsuń