środa, 3 lipca 2013

Pieczone naleśniki z owocami leśnymi i twarożkiem (wg Adama Chrząstowskiego)

Finałowi konkursu BlogerChef towarzyszyło mnóstwo imprez. Wzięłam udział m.in. w warsztatach z Adamem Chrząstowskim, na których powstało pięć pysznych potraw, a kolejki do degustacji były długie :) A warto było spróbować.

Razem z Asią (smakowityblog.pl) oraz Piotrem (straga.pl) zajęliśmy się deserem - pieczonymi naleśnikami z owocami leśnymi. Okazało się, że Piotr robi znakomite ciasto naleśnikowe, które przygotował według własnego przepisu (poniżej oryginalny przepis podany przez prowadzącego warsztaty), a przygotowanie naleśników w trzy osoby i to jeszcze wyposażone w profesjonalny sprzęt marki Kenwood, to czysta przyjemność :) 

Nasze naleśniki napakowane były jagodami, poziomkami i malinami, których dodałyśmy z Asią chyba sporo więcej niż w przepisie :) 


Naleśniki:

- szklanka mleka
- 2 jajka 
- szklanka mąki
- szczypta soli
- woda gazowana

Nadzienie:

- 500 g kremowego serka naturalnego
- 1 jajko
- 400 g owoców leśnych
- 4 łyżki cukru pudru
- 4 łyżki miodu
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- kilka listków świeżej mięty

Przygotowanie:

1. Mleko mieszamy z jajkami i szczyptą soli. Stopniowo, cały czas mieszając dodajemy mąkę do powstania gładkiej masy. Dodajemy wodę, cały czas mieszając, tyle aby uzyskać konsystencję ciasta naleśnikowego. Smażymy naleśniki na mocno rozgrzanej patelni.

2. Serek mieszamy z żółtkiem, miodem, cukrem waniliowym i owocami leśnymi oraz czterema posiekanymi listkami mięty. Białko ubijamy na sztywną pianę, utrwalamy cukrem pudrem. Dodajemy pianę do serka i delikatnie mieszamy.

3. Nakładamy serek na naleśniki, składamy je w kopertę i układamy na blaszce. Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni przez około 15 minut.

Podajemy posypane cukrem pudrem i udekorowane listkami mięty.



Asia miesza serek, ja pilnuję Kenwooda, który ubija pianę (czyt. obijam się), a Piotr smaży i przerzuca - chyba, że akurat zagaduje go konkurencja ;) PS. Mam nadzieję, że Piotr wybaczy mojej młodej fotografce, że ucięła mu głowę, uczy się dopiero dziewczyna ;) 

Marek Mocny - jeden z jurorów konkursu BlogerChef - degustuje :) 
A to końcowy efekt naszych starań :) Zniknęły wszystkie, więc chyba nie były złe ;) 

1 komentarz:

  1. uwielbiam naleśniki - czy na wytrawnie czy na słodko :) skuszę sie na pewno :)

    OdpowiedzUsuń

Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!