czwartek, 26 września 2013

Warsztaty fotograficzne z Leszkiem Szurkowskim - Akademia Smaku Siemens

Jakiś czas temu na blogu Ady - Pora Coś Zjeść - udało mi się wygrać zaproszenie na warsztaty fotograficzne z Leszkiem Szurkowskim organizowane w ramach projektu Akademia Smaku Siemens. Bardzo dziękuję Adzie, że zaprosiła właśnie mnie, gdyż było to naprawdę świetne i pouczające doświadczenie :)

Warsztaty odbyły się w Centrum Domowych Inspiracji, gdzie wszystkie sprzęty można obejrzeć, "pomacać", a nawet wypróbować w praktyce. Bardzo chętnie testowałyśmy zwłaszcza ekspresy do kawy ;) Tego dnia właśnie zrozumiałam, że dobry ekspres i dobra kawa, to zdecydowanie jedna z podstaw udanych warsztatów ;)

Szybkie ploteczki w kuluarach. Na zdjęciu od lewej: Kasia (Bake&Taste), ja i Ada (Pora Coś Zjeść). Autorką fotki jest Patrycja (Smakołyki Alergika) :)

Ale do rzeczy... Po pierwsze i najważniejsze, pan Leszek okazał się fantastycznym człowiekiem, który potrafi pięknie opowiadać o fotografii, a oprócz tego doskonale przekazać swoją wiedzę i wszystko zaprezentować w praktyce. Mało tego pokazał nam mnóstwo trików i sztuczek, które można zastosować samemu w domu przy użyciu prostych domowych sprzętów, co jest szczególnie ważne, bo przecież mało która blogerka ma profesjonalne studio z oświetleniem itp itd. Okazuje się jednak, że wiele z akcesoriów można zastąpić prostymi, tanimi przedmiotami, a kasę odłożyć np. na profesjonalny aparat.

A tu proszę: profesjonalne lampy i tacka z pewnego znanego, szwedzkiego marketu meblowego ;) 
A oto pierwsze efekty mojej nauki:

Taką oto fotkę udało mi się zrobić pod okiem Mistrza :)
I jeszcze jedna :)
Mój aparacik to żaden tam profesjonalny sprzęt do fotografii - ot, porządna cyfrówka do robienia zdjęć z wakacji, tym bardziej mam nadzieję, że choć część wiedzy przekazanej na warsztatach uda mi się wykorzystać w praktyce :) Zwłaszcza, że nadchodzi jesień i zima, kiedy większość zdjęć trzeba robić przy sztucznym oświetleniu, a na ten temat rozmawialiśmy bardzo dużo.

Dodatkowo podczas warsztatów pod okiem Konrada Birka z restauracji "Sowa i przyjaciele" przygotowaliśmy lunch i deser.

A tutaj proces przygotowania tych oto...
... pięknych deserów :) 
Było więc coś dla ducha i coś dla ciała :) Jako pierwszy na stół trafił grillowany camembert z orzechami, bakaliami i konfiturą figową. Jednak w wydaniu na słodko, to nie jest mój numer jeden ;) 


Sałatka z rukoli z plastrami pieczonej polędwicy wołowej w ziołach z sosem miodowo-balsamicznym. Zdecydowanie można określić jednym słowem: "mniam" :) 


Zjedliśmy również pieczonego łososia podanego na sosie ogórkowym z czerwonym kawiorem. Co ciekawe sos przyrządzony był z ogórków kiszonych, co nadawało potrawie niezwykłego charakteru. 


I zdecydowanie najlepsze na koniec. Deser serka mascarpone, z dodatkiem mnóstwa sezonowych owoców :) Bałagan według Mistrza bardzo niefotogeniczny, natomiast jeśli chodzi o smak - niewątpliwie rewelacyjny :)


A na koniec pamiątkowe fotki, autografy i wio do domu :) Nawet szybko, choć w Warszawie nietrudno zabłądzić... można jechać i jechać, a znaków żadnych... cud, miód, ale autostrada jest!

"Radość fotografowania" to książka, której jednym z autorów jest Leszek Szurkowski. A na zdjęciu mój egzemplarz z autografem :) 

3 komentarze:

Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!