W mojej rodzinie jestem czarną owcą ogrodnictwa. Rodzice i siostry mają kwiatki, bratki i stokrotki, marchewki i pietruszki, a mi wszystko wiecznie usychało - oprócz "warzywniaka", bo żeby go podlać wystarczy odkręcić kran ;) W akademiku byłam trochę jak Leon Zawodowiec - miałam jednego pięknego beniaminka, profilaktycznie jednak wywiozłam go do mamy, żeby nie padł przez wakacje i co? I jest u niej już z 6 lat! Ale po ostatniej przeprowadzce mam parapety do zagospodarowania i chyba po raz pierwszy kwiatki zamiast uschnąć to rosną i kwitną, a to cieszy i motywuje. Za oknem mam też piękne zioła - tymianek, rozmaryn, miętę pieprzową, miętę grejfrutową i oregano, a bazylia właśnie wykiełkowała. Teraz rozglądam się, może upoluję na Westwing jakieś ciekawe doniczki na te wszystkie cuda, bo to moja nowa mała obsesja. Póki co każda doniczka w innym stylu.
I tak myśląc sobie o wiośnie zatęskniłam za latem i nabrałam ochoty na lody, a że karmię małą, to nie chciałam, żeby po chemicznych cudach ze sklepu zaczęła mi świecić w ciemności, odkopałam więc foremkę, żeby zrobić własne. Takie lody owocowe na patyku to żadna wielka filozofia, wystarczy zmiksować to, co akurat jest pod ręką i zamrozić. Świetnie sprawdza się banan, bo dodaje słodyczy i nie trzeba dodawać cukru. Lody mogą być zdrowe i pyszne!
Z podanej ilości składników wyszły mi 4 lody na patyku.
Składniki:
- 1 dojrzały banan
- 1 dojrzałe kiwi
- kilka listków świeżej mięty
- 3 łyżki kremowego twarożku* lub jogurtu naturalnego
- ok. 50 gramów orzechów
* użyłam twarogu sernikowego z wiaderka, ale może być np. mascarpone lub inny "gładki" serek.
Przygotowanie:
1. Zmiksuj ze sobą banana, kiwi, miętę i twarożek.
2. Orzechy grubo posiekaj, dodaj do koktajlu owocowego i wymieszaj.
3. Rozlej koktajl do foremek, wbij patyczki.
4. Zamrażaj przez kilka godzin. Aby wyciągnąć lody polewaj przez chwilę foremkę ciepłą wodą. Przed podaniem odłóż na kilka minut, żeby lody lekko ogrzały się i zmiękły.
Jeśli ten post był przydatny, daj znać w komentarzu lub na funpage'u!
A tak wyglądały moje poszukiwania wiosny:
Tulipany są, ale nie wyglądają zbyt dobrze :) |
Jeszcze chwila i będzie pełno młodych pędów sosny do zerwania na syrop! |
Jabłonka, którą dostałam od siostry i posadziłam w zeszłym roku ma pierwsze pąki. |
Stara jabłonka - pokręcona samosiejka - również pięknie kwitnie, mimo że jeszcze parę dni temu temperatura w nocy spadła do minus czterech. |
Będą też czerwone lub białe porzeczki (nie pamiętam, który krzaczek jest który) |
Sezon lodowy czas zacząć, te Twoje wyglądają cudnie.
OdpowiedzUsuń