poniedziałek, 4 marca 2013

Pyszny, kremowy sernik Davida Lebovitza

Właściwie to przepis miał pojawić się jutro lub pojutrze, ale dziś na blogu właśnie pojawiło się magiczne 100 000 wyświetleń i miałam świetną motywację do działania :) Cieszę się, że tu zaglądacie :) 

A teraz sernik. Jest pyszny, bardzo kremowy i delikatnie cytrynowy. Sam w sobie może nie wygląda bardzo "efektownie", dlatego warto posypać go kandyzowaną skórką z cytryny czy pomarańczy lub podać z sosem owocowym, czekoladowym itp.

Użyłam ciastek digestive pewnej znanej firmy i choć niby takie zdrowe, bo pełnoziarniste, a niestety zawierają wszechobecny syrop glukozowo-fruktozowy. Zazwyczaj wybieram produkty, które go nie zawierają, a jest niestety wszędzie! W jogurtach, w sokach i ciasteczkach dla dzieci, po prostu wszędzie, gdzie trzeba coś posłodzić. 

Zmieniłam troszkę oryginalny przepis, dodałam cały kilogram sera (w oryginale 900 gram), zredukowałam ilość cukru i całkowicie pominęłam go w przygotowaniu spodu, same ciastka są wystarczająco słodkie. Zamiast ekstraktu waniliowego dodałam ziarenka z 1/4 laski wanilii. 

Aby sernik był idealny ser powinien być w temperaturze pokojowej, to samo dotyczy jajek. Składniki mieszamy krótko, tylko żeby masa była gładka. Nie przesadzamy też z długością pieczenia. W przypadku tego przepisu zaczynamy pieczenie od bardzo wysokiej temperatury, a kończymy na niskiej - warto pilnować dokładnie czasu. Dzięki takiemu przygotowaniu sernik ma wyjątkową konsystencję.

Przepis pochodzi z książki "Słodkie życie w Paryżu" Davida Lebovitza (kliknij, aby przeczytać moją recenzję). Do pieczenia użyłam tortownicy o średnicy 24 cm. Pamiętajcie, że używam szklanek o pojemności 200 ml ;) 

Składniki na spód: 

- 1,5 szklanki pokruszonych drobno herbatników digestive (150 gram ciastek)
- 75 g masła

Masa serowa: 

- 1 kg twarogu na sernik w temp. pokojowej
- 1 szkl. cukru
- skórka starta z połowy cytryny (wcześniej dokładnie umytej i sparzonej)
- 1/4 laski wanilii (ziarenka)
- 4 duże jajka w temp. pokojowej 
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1/2 szkl. gęstego jogurtu naturalnego

Przygotowanie: 

1. Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. Tortownicę smarujemy masłem lub margaryną. Aby przygotować  spód ciasta topimy masło, studzimy i mieszamy z pokruszonymi herbatnikami. Wysypujemy je na tortownicę, dociskamy do jej brzegów i spodu. Pieczemy 12 minut i odstawiamy do wystygnięcia. 

2. Zwiększamy temperaturę w piekarniku do 260 stopni - u mnie było to 250 stopni, bo piekarnik więcej nie przewiduje ;)

3. Ser miksujemy z cukrem do uzyskania jednolitej masy. Dodajemy skórkę cytrynową i ziarenka wanilii, a następnie cały czas miksując po jednym jajku. Na koniec dodajemy mąkę i jogurt. Mieszamy krótko i wylewamy na podpieczony spód. 

4. Pieczemy ciasto przez 11 minut. Po tym czasie, nie otwierając piekarnika, zmniejszamy temperaturę do 100 stopni. Pieczemy kolejne 40 minut. Gotowe ciasto trzęsie się na środku jak galareta :) Wyciągamy z piekarnika i odstawiamy, żeby wystygło. 

5. Kiedy ciasto osiągnie temperaturę pokojową wstawiamy do lodówki na przynajmniej 3 godziny, a najlepiej na całą noc.


Żeby ciasto nie było "nudne", warto podawać je posypane kandyzowaną skórką z cytryny lub pomarańczy. Można też polać je sosem owocowym lub czekoladowym. 


5 komentarzy:

Wypróbowałeś przepis? Zostaw komentarz, daj znać mi i innym Czytelnikom, co sądzisz :) Dziękuję!